Aleje Marcinkowskiego

W Poznaniu od rana upał niemiłosierny. W sumie lubię taką pogodę ale jakoś tak trochę za duszno- niby miała być dzisiaj burza. W każdym razie zdążyłam wśród załatwiania tysięcy spraw niezbędnych usiąść na chwilę i odpocząć. Trafiłam w miejsce, gdzie dotąd tylko biegiem przelatywałam przez przejście dla pieszych. Nagle mnie olśniło! nie mogłam uwierzyć, ze w samym centrum tego szaleńczego tłoku i ruchu samochodowego istnieje zabytkowa przestrzeń na odpoczynek.


Największą moja uwagę zwróciła fontanna i ta oto ławeczka! Spokojnie zmieści się na niej pół klasy! Dla mnie wystarczył skrawek:)



Ale przechodząc do tej niesamowitej fontanny, zauważyłam, ze nie tylko ja pstrykam jej zdjęcia. Jak widać to źródełko na pustyni ma swoich fanów wszędzie:) Te cudowne rzeźby to genialna robota, piękne połączenie i co najważniejsze- FONTANNA DZIAŁA i tryska strumieniami wody! Stanowczo jestem zwolenniczką starodawnych, rzeźbionych fontann. Nie jestem fanką tych świetlanych, sterowanych komputerowo strumieni wody wytryskujących wprost z ziemi. Nie maja tego niezwykłego uroku!




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty