Ambre
Ten maleńki podarunek od mojej koleżanki pochodzi z Tunezji. Perfumetka Ambra. Nie jest to oczywiście wydzielina z przewodu pokarmowego kaszalota ale otrzymywany na bazie hibiskusa olejek zmieszana z blizej mi nieznanymi ziołami, zwłaszcza, że spisu składników tam nie dodają. Zapach bardzo intensywny, przypomina drzewo sandałowe i bardzo intensywne piżmo. jestem pewna, że ten składnik w połączeniu z innymi czułam w kompozycjach męskich mojego męża. Nic dziwnego, że Hugo Boss nazwał tak jedne ze swoich męskich perfum.
Dla mnie ciekawe doświadczenie. Uwielbiam testować coś czego u nas nie ma na co dzień. Ciekawe ale jednak nieużywalne jak dla mnie. Może jako olejek aromatyczny do domu. My chyba jako Polacy jesteśmy przyzwyczajeni do kompozycji łagodniejszych i delikatniejszych:)
Ciekawe
OdpowiedzUsuńSzanowna Pani, bardzo proszę o kontakt w sprawie tego zapachu na adres: chmurki88@gmail.com Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń