Nareszcie wiosna!
Jestem zachwycona, nareszcie słońce do nas dociera każdego dnia a temperatura powietrza rośnie! przecież właśnie o to chodzi. Zima jakaś taka nijaka sprawiła, że miało się wrażenie nieustającej, szarej jesieni. Przynajmniej jeżeli chodzi o Poznań i okolice. Wiosna to nie tylko czas na nowe kolory ale zmienia się także pielęgnacja. Najbardziej cieszy mnie rezygnacja z noszenia czapki. Na ogół mi to nie przeszkadza. Bardziej skupiam się na cieple niż ewentualnym elektryzowaniu czy niszczeniu się włosów. Wiosna to nowa pielęgnacja! Nasza skóra, włosy, paznokcie potrzebują zastrzyku energii. Dlatego też na mojej półce w łazience kolekcja balsamów powiększyła się o nowe produkty, niektóre zniknęły, nie są już potrzebne. Wciąż jednak pozostaje przy moich naturalnych kosmetykach z parapetu. Aloes aktywnie bierze udział w różnych wcierkach i maseczkach z genialnymi rezultatami. Ale wracając do wiosennych porządków wśród kosmetyków, co warto tak naprawdę zmienić?
- Inwestuj w kremy nawilżające, zwłaszcza do twarzy. Nie potrzeba już tych ciężkich i ochronnych na zimę i mróz! Cera potrzebuje głębokiego nawilżenia.
- Ciało potrzebuje go również! Dlatego balsamy ujędrniające i nawilżające czas włączyć w CODZIENNĄ pielęgnację.
- PEELING! Obowiązkowo należy przygotować skórę do nawilżania! najpierw trzeba usunąć martwy naskórek z całego ciała! Można również zainwestować w oczyszczanie skóry twarzy u kosmetyczki!
- Zastosuj na noc serum to twarzy i dekoltu! Golfy zostają w szafie! Odsłaniamy coraz więcej!
- Zadbaj o skórę nóg! Porządna depilacja, ujędrnianie ud i nawilżanie. Już wkrótce świat zobaczy nasze nogi- idzie ciepło!
- Nawilżaj od środka! To okres przejściowy dlatego nasze organizmy są osłabione. Warto zainwestować w witaminy, herbatki wzmacniające naszą skórę, włosy i paznokcie.
- Picie wody może mieć większe działanie niż kosmetyki! Pij 1,5 do 2 litrów wody dziennie! Nawilżasz organizm, nawadniasz komórki i wypłukujesz to co szkodliwe!
Mnie po zimie dobija bladość skóry, za solarium nie przepadam, ale może trzeba będzie pójść... zakładając wcześniej worek na głowę ;)
OdpowiedzUsuń