Cacharel Amor Amor
Mały tester- nie taki mały, trafił do mnie dzięki mojej mamie:) Cacharel Amor Amor, oto najnowszy dodatek mojej kolekcji. Jaki to zapach? Trudno mi jednoznacznie powiedzieć. Przypomina troszkę rozgrzewający napój o lekkiej nucie romantycznych kwiatów- róży i jaśminu. Bo w sumie taki właśnie ma być, jak pocałunek ze szczyptą pikanterii. Na mojej skórze od razu uwidacznia się nuta piżmowa ( ma tak wiele osób, które mają wyższe pH skóry, zwłaszcza przy skórze tłustej- opowiadała nam kiedyś chemiczka w formie ciekawostek). Pachną ostrzej i drapieżniej. Nuta kwiatowa wydaje się bardzo ulotna. Zapach jednak przypadł mi do gustu ze względu na nutę słońca, jakieś rozgrzewające ciepło- może spowodowały to aromaty porzeczek? Na zapach składają się nuty czarnej porzeczki, mandarynki, pomarańczy, grejpfruta bergamotki. Głębiej rozkwita róża, jaśmin, lilia 9 i podobno morela- ja jej nie czuję wcale) i na końcu to co pozostaje na długie godziny- rozgrzewa jak miłość: ambra, piżmo, cedr i wanilia.
Miałyście kiedyś ten zapach?Osobiście nie jestem jej największą i oddaną fanką ale z przyjemnością zużyję tę kompozycję- w końcu jestem perfumomaniaczką:)
Nie miałam... Ale już je chcę:)
OdpowiedzUsuń