Plac między Królowej Jadwigi a Krakowską


Jak zwykle po drodze do domu z pracy odnajduje poznańskie punkty szczególne. Nie takie z przewodnika ale takie własne, zauważone. Tym razem moją uwagę zwróciła zaskakująca przerwa. Cały czas wzdłuż ulicy Królowej Jadwigi towarzyszy nam rząd  budynków i nagle luka, na dodatek zielona! Widać równoległą ulicę Krakowską. To takie zaskakujące przedsięwzięcie pośród ruchu ulicznego. Idąc od półwiejskiej w stronę mostu Królowej Jadwigi nie da się rozmawiać przez telefon. Przynajmniej w okolicach godziny 15.00. Ruch samochodów, niesamowity hałas i mnóstwo kurzu! Tak wygląda godzina szczytu w tym miejscu. I pośród tego rozgardiaszu taka mała oaza zieleni. Zimą częściej służyła mi za skrót na ulicę Krakowską. Ale teraz z przyjemnością zatrzymuję wzrok na kwiatach i zielonych drzewach zamiast na rozpędzonych i hałasujących samochodach.Nie trzeba zresztą opisywać jak zachowują się zdenerwowani, spieszący się kierowcy w upale i słońcu, przy korkujących się rozjazdach i skrzyżowaniach! Nie wiem czy ten zielony element posiada jakąś większą i logiczniejszą funkcję gospodarczą w mieście ale osoba, która jest odpowiedzialna za zagospodarowanie przestrzeni miejskiej zrobiła kawał dobrej roboty. Z przyjemnością patrzę na te odmianę od zgiełku ulicznego i dochodzę do wniosku, że Poznań wciąż mnie zaskakuje.

Komentarze

Popularne posty