Virtual lipstick Waterbase
Delikatna pomadka Virtual, słabo kryjąca ale urocza. Szukałam wyjątkowo delikatnego różowego odcienia, który będzie dodawał świeżości, dziewczęcości całości wykreowanego w mojej głowie makijażu. Dosyć długo szykowałam się do zakupu, rzadko kupuję pomadki, w większości przypadków stawiam na błyszczyki albo pomadki w formie płynnej. Tym razem zrobiłam wyjątek i jak widać nawet się opłacało. Kolor to Waterbase108, delikatny odcień różu, pastelowy, delikatny ale widoczny.
- Pomadka nie jest silnie kryjąca. Na fotografii przedstawiłam tylko dwie warstwy, nie trzeba smarować nie wiadomo ile. To zależy jaki efekt chce się osiągnąć.
- Konsystencja ładna, lekko natłuszcza usta. Jest to bardziej satynowa wersja, nie lśni, bo nie ma lśnić! Za to jest przesłodka. Niestety do bardzo trwałych nie należy.
- Zapach- lekko kremowy, troszkę przypomina krem Nivea, ale nie jest taki intensywny.
- Wydajność- nawet duża. mam już dosyć długo ten produkt. Co prawda nie używam codziennie ale starcza na dłuższy okres.
- Cena korzystna, zapłaciłam 10 zł.
Nigdy nie miałam okazji wypróbować pomadki virtual, bardzo ciężko mi gdziekolwiek znaleźć produkty tej firmy.
OdpowiedzUsuńA nie zbiera Ci się w załamaniach ust? Bo takie sprawia wrażenie.
OdpowiedzUsuń+ do obserwowanych
darioszka.blogspot.com
Kupuję te kosmetyki w niewielkich drogeriach, a co zbierania się w załamaniach ust, tego nie zauważyłam, ale niestety, chociaż śliczna, do najtrwalszych nie należy!
OdpowiedzUsuńja uznałam, że jak jest taki delikatny dla skóry to użyję go również do higieny intymnej. Nie podrażnia tych delikatnych miejsc
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek;) i ciekawy blog;) obserwuję;)
OdpowiedzUsuń