Rozweselajacy parapet

Jak widać temat wiosny i mojego parapetu wciąż aktualny. Zwłaszcza, że dokonuje przerzedzenia rozrosłych się w kosmiczną ilość zielonych listków, moich ulubionych fiołków afrykańskich. Uwielbiam te kwiatki ze względu na ich śliczne kwiaty, które tak naprawdę wypuszczają przez cały rok- pozytywnie nastrajający kwiatek. Dodatkowo wystarczy listek- "szczepka" i już mamy własny kwiatek na oknie:)



Lubię jak coś jest kolorowo na moim oknie. Zielono przede wszystkim. Co dziwne, nie ma u mnie ani jednego kaktusa. Nie dlatego, że nie próbowałam, ale dlatego, że kaktusy źle reagują na mnie. Niby proste w utrzymaniu ale tu zahaczę firanką, tam się ukłuję a to znowu przeleję. Może przyjdzie czas na kaktusy w naszym otoczeniu ale z pewnością nie będzie to szybko.

Polecam fiołki, podobno szybciej rosną jeżeli się do nich mówi. Mój mąż, czasami ma mnie za wariatkę, ale lubię rozmawiać z moimi roślinkami.

Komentarze

  1. Bardzo promienny blog ;) Mało tego, z elementami Poznania! :) Czym prędzej dodaję do obserwowanych.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty